Ostatnio pisałam, że bardzo lubię przerabiać ciuszki kupione w sh, pomaga mi w tym mama ale czasem nasza maszyna nie daje rady;p i pomaga mi w tym pewien Pan:)
Tak było z tą spódniczka;p
Dostałam kilka ubrań "w spadku" po mojej mamie i ciotkach z młodości. Niektóre rzeczy pomimo upływu lat są w bardzo dobrym stanie a kroje, kolory wracają do łask więc je noszę.
Miedzy innymi spódniczka, którą zobaczycie na poniższych fotkach.
Została przerobiona. W poprzednim wcieleniu była mocno ściągnięta chyba o rozmiarze xxs;p i nie mieściłam się w nią;p Długo leżała w szafie,w końcu postanowiłam, wypruć z niej pas i zrobić ją na gumce;p okazało się to trudniejsze niż myślałam;p materiał cienki i moja skromna maszyna wciągała go;/
Poszłam więc po rade do mojego krawca, który pomógł mi w uszyciu spódniczki, co więcej okazało się że jest materiału na 2! Druga do kupieniu tu......
Polecam wam serdecznie mojego krawca,pomoże, doradzi, przerobi i stworzy jakie tylko cudo chcecie:) zrobił dla mnie także tę
spódniczkę klik.
Dla okolicznych-mieści się on na ul.Stary Rynek naprzeciwko budki z lodami, obok sklepu mięsnego oraz tago,w pomieszczeniu z lumpeksem;)
Zapraszam!
spódnica-vintage+DIY
szpilki-no name
biżuteria-vintage
koszulka-new yorker
Etykiety: DIY, lumpeks, new, vintage, zestaw z lumpeksu, zestaw z second hand