Które to już moje spotkanie z cyklu "szafy na szpilkach" ? Nie pamiętam, ale wiem, że na każdym było wyśmienicie!
Dlaczego?
Blue City to wspaniałe miejsce, które gromadzi nas średnio co 2 miesiące, nie patrząc na charakter, statystyki czy staż bloga. Daje nam się wyszaleć a jednocześnie odpocząć i zlelaksować!;) Uwielbiam te spotkania.
Dlaczego?
Po pierwsze spędzam miły wieczór ze wspaniałymi kobietami (no prawie, sorki Seba), zostaję dopieszczona zaczynając od fruzury, po makijaż, ubrania i kończąc na pysznym daniu przygotowanym przez restaurację. Tego dnia mam myśleć tylko o sobie - to takie miłe;) Co Wam będę opowidać zobaczcie sami;)
Jeśli chodzi o stylizację to tym razem wyjątkowo postanowiłam na luźny, codzienny zestaw.
Baza to koszula i jeansy w zwykłych barwach, natomiast wisienką na torcie jest żakiet w soczystej barwie, który od razu wpadł mi w oko oraz ciekawy naszyjnik.
Mój kolorowy makijaż iście wiosenny został wykonany przez makijażystę Inglota, zbliżenie niżej.
Fryzury- Marco Aldany, tym razem postawiłam na wygładzenie.
Ubrania do sesji zawdzięczamy New Look
turkusowe oko;)
P.S Przypomnam o konkursie;)
tutaj
Etykiety: eleganckie stylizacje, makijaż, sesje, sesyjne, szafa na szpilkach